środa, 24 grudnia 2014

Meri Kurisumasu <3

Wesołych Świąt, duuuużo, ale to dużo zdrowia, szczęścia, powodzenia, życia, czasu, prezentów, spełnionych marzeń i czego sobie życzycie c: i Szczęśliwego Nowego Roku <3 Kocham Was. Wszystkich <3333
Dzisiaj będzie tak krótko, bo mało czasu (rok), żeby coś napisać D: I krótkie, bo szybkie do przeczytania, symbolicznie, żeby dodawanie od nowa zacząć z krótką przerwą i szybko c:
Jutro powinnam dodać to, co miałam dodać dziś :c
A teraz tak standardowo, bo kocham Hunhany - HunHan XD ps. Przepraszam za błedy i wogl ><
Tytuł: List do Mikołajaa
Gatunek: AU, fluffiaste, może, nie?, święta
Enjoy~

- Sehun! Sehun, wiesz jak się wysyła listy do Mikołaja? - Chłopczyk podbiegł do bruneta, który bawił się klockami.
- Hyung, pewnie, że wiem. Wysyłałem z tobą listy w tamtym roku. - Chłopiec odpowiedział niewzruszony, dalej układając wieżę.
- Ale Sehun! Chodź wyślij ze mną też w tyn roku! Mówię Ci, teraz Mikołaj posłucha twojego życzenia! - Blondyn usiadł przy przyjacielu, szturchając go w rękę.
- Luhan. - Brunet odwrócił się w stronę starszego. Jego mina była obojętna, jednak obaj wiedzieli, że wyraża zirytowanie. - To jest dziecinne. Masz już trzynaście lat, dorośnij. Przecież Święty Mikołaj nie...
- On istnieje!
- Wiem, hyung. Chodziło mi, że nie spełnia wszystkich zachcianek. Życzenie musi być bardzo ważne. I Święty Mikołaj musi je przeczytać! - Westchnął od nowa wracając do zabawy.
- Ale Sehun... ja wiem, gdzie on mieszka. - Położył się obok niego w taki sposób, żeby chłopak dobrze go widział. - To nasze ostatnie święta razem. Chcę zrobić coś...razem. - Zrobił smutną minę i kwiczał do bruneta. - Seehuun-ah!
- Okej! Dobra, wyślę je z tobą! - krzyknął, zrywając się z miejsca. Luhan szczęśliwy wstał i ruszył za przyjacielem, do jego pokoju.
- Co napiszesz w liście? - Blondyn spytał, sam mając pustą, białą kartkę przed sobą.
- To tajemnica między mną, a Mikołajem. - mruknął w odpowiedzi i dalej rysował małe, zapakowane paczki na kartce. Luhan westchnął, wreszcie biorąc się za pisanie.
- Mogę poprosić o wszystko, prawda? - szepnął, na co Sehun pokiwał głową. Blodnyn szczęśliwy starannie zaczął pisać na białej, dużej kartce.
**
- Sehun, ja mówię prawdę! Jak wyślę się tak, to listonosz będzie wiedział gdzie to dać! - Luhan powiedział, stojąc wraz z Sehunem przy skrzynce na listy.
- Nie wierzę Ci, ale niech Ci będzie. Nic nie mam do stracenia. - Westchnął zrezygnowany, wkładając list do środka skrzynki.
- Cieszę się, że to dla mnie robisz. - Luhan zaśmiał się, biegnąc za chłopcem
***
- Sehun, Sehun! Chodź, wyślemy razem listy do Mikołaja! - Mężczyzna podbiegł do blondyna, stojącego przy blacie kuchennym.
- Luhan... - Wyższy się odezwał. - Co roku wysyłasz listy. Dobrze wiesz, że Mikołaj nie istnieje. - Westchnął, lepiąc z ciasta choinki.
- Wiem, ale lubię mieć pewność, że dalej mnie będziesz kochać. - Brunet przytulił się do pleców młodszego.
- Możesz zapytać się mnie.
- Niszczysz ducha świąt. - Luhsn burknął, idąc do swojego pokoju. - Nic ci nie kupię na święta. Nic.
- I tak mnie kochasz! - Sehun krzyknął ucieszony, na co niższy tylko fuknął.
**
Święty Mikołaju, nie wiem czy to przeczytasz, ale mam nadzieję, że tak. Chciałbym, aby Sehun się nie wyprowadzał, tylko do końca był ze mną. Luhan.

Święty Mikołaju, nie wiem czy istniejesz. Ale jeżeli tak, to spraw, żeby Luhan hyung był zawsze szczęśliwy i jego życzenia się spełniały. To życzenie jest ważne, prawda? Jest moim przyjacielem! Oh Sehun